W całej Florencji zidentyfikowano az 180 takich otworów ale w przeszłości było ich znacznie więcej.  Miasto Dantego jest przepełnione okienkami na wino: małymi otworami w fasadach budynków  przydatnymi w okresie Renesansu (ale i później) do sprzedaży wina bezpośrednio na ulicy. Część z nich została dziś przywrócona do „życia”.

 

 Może się zdarzyć, że przechadzając się uliczkami Florencji, oko, przyjemnie już rozproszone architektonicznymi i artystycznymi cudami miasta, dostrzeże niewielkie łukowate pęknięcia na zabytkowych fasadach budynków w centrum. Są one wielkości tzw.fiaschetto na wino(szklanej butelki owiniętej słomą u podstawy) ok.20x30cm.

Otwory te, praktyczne okna na wysokości pasa skierowane są bezpośrednio na ulicę.  Są to, jak je tutaj nazywają, „okna wina”, część historii Florencji, tak jak Dawid, bazylika Santa Maria del Fiore, kanapka z lampredotto czy słynny stek.  Jest to jednak historia znacznie mniej znana i odkryta na nowo dopiero w nowszych czasach.

 

Jak funkcjonowaly okna na wino?

 

 Są to niewielkie otwory, przez które, zwłaszcza w okresie renesansu, rody szlacheckie sprzedawały wino (nieopodatkowane i w ilości nie przekraczającej jednej „flaszki” na raz) bezpośrednio z wnętrza swoich budynków (z parteru).

 

W XVI wieku niestabilność rynków europejskich doprowadziła do przedefiniowania międzynarodowych szlaków handlowych.  Spowodowało to upadek działalności, która uczyniła Florencję potężną, a wraz z nią niektóre z jej głównych rodów.  Niektóre wielkie rody szlacheckie, takie jak Antinori czy Ricasoli (nazwiska dzisiaj ściśle związane z rynkiem wina) przeszły z produkcji do rolnictwa, aby zarabiać pieniądze, poświęcając się głównie uprawie winorośli na własnych działkach poza Florencją.  Krótko mówiąc, dla tych rodzin wino stało się głównym źródłem bogactwa, głównym biznesem, także dzięki ważnej konsumpcji w mieście.  Wagony i wozy pełne flaszek zaczęły więc przyjeżdżać ze wsi.

 

W tym czasie handel winem odbywał się (również) przez małe otwory w murze od strony ulicy, z kamiennymi ramami, a więc łatwo rozpoznawalnymi przez klientów.  Tych okien na wino na fasadach szlacheckich pałaców było wiele, dobrze znanych i rozpoznawalnych przez przybyszów, gdzie można było się zaopatrzyć w niewielka ilość czerwonego lokalnego wina. Tradycja modna przez wieki (niektóre otwory były nadal używane na początku XX wieku), aż te charakterystyczne okienka zostały stopniowo porzucone i zapomniane.

 

Do tego stopnia, że ​​mniej więcej od połowy ubiegłego wieku niewielu wiedziało, czym są te otwory i do czego służą.  Wiele z nich zostało zdewastowanych, wiele innych zamknięto i zamurowano, wiele zapomniano lub zamieniono na skrzynki pocztowe.  Te małe okienka, tak przesiąknięte historią, jak i winem, dziś nadal żyłyby w ciemności i z dala od uwagi turystów i obywateli, gdyby nie odbudowa i odkrycie działalności lokalnej organizacji nazywanej dokładnie Buchette del vino.

 

Niektóre z tych otworów, teraz odzyskane dzięki florenckim mieszkańcom, powróciły, by spełniać swoją pierwotną funkcję: serwowania wina spragnionym podróżnikom bezpośrednio na ulicy.

 

 Ile otworów na wino jest we Florencji?